niedziela, 13 maja 2012

ROZDANIE / GIVEAWAY / AVON NATURALS

Witajcie Kochane! No i jest! Tak jak obiecałam, z okazji moich pierwszych, okrągłych 100 obserwatorów, mam dla Was rozdanie! Podejrzewam, że jestem bardziej podekscytowana tym faktem niż Wy ;).

Rozdanie trwa miesiąc: od 13 maja do 13 czerwca do godziny 24. Po tym czasie ogłoszę wyniki, a ze zwycięzcą skontaktuję się mailowo.

Do wygrania jest zestaw kosmetyków AVON z serii Naturals, a w skład wchodzi:
- mgiełka do twarzy Aloes i Awokado,
- antybakteryjne mydło w płynie Ogórek i Melon,
- intensywnie nawilżająca maseczka Aloes i Awokado





Zestaw jest nowy, sponsorowany przeze mnie, długo zastanawiałam się co mogłoby Was, moje kochane czytelniczki, zadowolić i mam nadzieję, że trafiłam w gusta większości. Tak więc... do dzieła!

Co musisz, zrobić aby wziąć udział w konkursie?

Wystarczy zostać moim obserwatorem oraz zostawić komentarz w tej notce o następującej treści:
Obserwuję jako:
E-mail:
Adres bloga:
Blogroll: Tak/Nie
Link z boku strony: Tak/Nie
Informacja w notce: Tak/Nie
Facebook: Tak/Nie

Chcesz zwiększyć swoje szanse na wygraną?
1. Dodaj mnie do blogrolla! Otrzymasz dodatkowe 2 losy!
2. Informacja na pasku z boku o moim rozdaniu (zdjęcie z linkiem) to dodatkowe aż 3 losy!
3. Jeśli umieścisz informację w swojej notce lub napiszesz notkę poświęconą mojemu rozdaniu uhonoruję Cię kolejnymi, 2 losami!
4. Polub mnie na facebooku! To dodatkowy 1 los! Klik!

Zdjęcie, które należy wstawić (wraz z przekierowywuącym linkiem do tej notki:

Uwaga! Rozmiary możecie zmieniać (mam na myśli głównie paski boczne, które nie są zbytnio szerokie zazwyczaj ;)).


Wszystko jasne? Więc do dzieła! Powodzenia!

niedziela, 6 maja 2012

Moje włosy lubią...



... czyli o miłości mojej i mojej mamy do mgiełek Radical.
Używam ich od dwóch lat, codziennie (rano po umyciu i wieczorem przed pójściem spać), nie stostuję tak jak jest napisane na opakowaniu, lecz spryskuję skórę głowy i robię krótki masaż. Po kilku miesiącach stosowania zauwazyłam całkiem dobre efekty, choć teraz wydaje mi się, że moje włosy przyzwyczaiły się do składników. Mimo to, używam i nie wyobrażam sobie, żeby tego nie robić :).
Po stosowaniu mgiełki do włosów wypadających, zauważyłam, że na szczotce jest ich nieco mniej i szybciej rosną (w 1,5 roku z boba urosły mi włosy do połowy przedramion). Jeśli chodzi o nawilżenie włosów na całej długości to sie nie wypowiem - bo jak wspomniałam, nie używałam mgiełek w taki sposób, po prostu nie potrzebuję nawilżania.



Jeśli chodzi o mgiełkę do włosów przetłuszczających się to zauważyłam, że zostawia "ślad po sobie" w postaci bialych łusek, przypominających zeschnięty lakier, dlatego raczej rzadko jej uzywam na dzień, dodatkowo alkohol jest mocno wyczuwalny (a nie wiem, czy to dobrze dla skóry głowy, boję się, że może nadmiernie przesuszyć włosy u nasady). Efektu spowolnienia przetłuszczania się włosów tez nie zauwazyłam i jeśli miałabym wybierac pomiędzy tymi dwoma to zdecydowanie bardziej polecam tą wersję do włosów osłabionych i wypadających.


Moje włosy są bardzo cienkie i przerzedzone, moim grzechem jest ich wyrywanie podczas czesania - po prostu nie mam czasu i energii aby je pielęgnować i dopieszczać, tak jak większość dziewczyn to robi. Moja pielęgnacja zaczyna się na szamponie, w międzyczasie jest odzywka (bez jej użycia nie ma opcji, żebym rozszesała włosy) a całość zwieńczają mgiełki Radical. I to byłoby na tyle. Nie mam rozdwojonych koncówek, ani przesuszonych włosów bo od dwóch lat pozwalam im samym wyschnąć, suszarki używam naprawdę od ''wielkiego dzwonu'', nie wspominając nawet o prostownicy (której de facto nie posiadam [tak, wiem, że to niemożliwe :)]). Moje włosy są proste z natury, a nie falują się bo nie są proporcjonalnie gęste do długości, po prostu rozprostowywują się pod swoim ciężarem.

I teraz kochane, pytanie do Was: co polecacie na cienkie i rzadkie włosy? Planuję zakupić całą serię BIOVAXU do wypadających (szampon, mgiełkę i maskę) oraz dodatkowo wspomagać się suplementacją (mam na oku Merz Special i Inneov) ale nie wiem na co się zdecyować. W pierwszej kolejności wypróbowałabym Merz Special w połączeniu z Biovaxem, a po 2-3 miesiącach, jeśli efekty mnie nie zadowolą "przerzucę" się na Inneov w połączniu z jakimiś ampułkami z tej samej serii.
Kiedyś stosowałam Vitapil i sam skrzyp ale nie przyniosło to oczekiwanych efektów...
Proszę, polećcie coś dobrego bo chcę doprowadzić moje włosy do "normalności" :-(


Poza tym, planowałam po osiągnięciu pierwszych 100 obserwatorów zróbić rozdanie, co Wy na to? Jeszcze tylko 3 osoby :)... Napiszcie co Waszym zdaniem jest ciekawsze jako nagroda: pielęgnacja, kolorówka, pomieszanie z poplątaniem? A może coś zupełnie innego? :)

PS Dziewczyny, i jeszcze jedna prośba, powiedzcie, co się dzieje z opcją OBSERWUJ, która zawsze była na górnym pasku w przeglądarce? Halo? Wszystkoe pozostałe są ale ta zniknęła, co się dzieje? Wyczerpałam limit czy o co chodzi :)...

wtorek, 1 maja 2012

Miss Dior Cherie Eau De Printemps



Dzisiaj zapraszam na moją pierwszą recenzję o perfumach. Jako, że jestem perfumową maniaczką, możecie spodziewać się więcej takich notek w przyszłości.
Na celownik idzie re-edycja kultowego Miss Dior Cherie: wersja Eau de Printemps.

Co urzekło mnie w tych perfumach?
Zdecydowanie flakon - grawerowana pepitka na dnie flakonu, uroczy motyw koronki i kokardka na korku(jak wisienka na torcie) zadecydowały o chęci poznania tego zapachu.


Nuty zapachowe:
nuta głowy: czerwona pomarańcza, kalabryjska bergamotka
nuta serca: jaśmin, olejek neroli, olejek różany
nuta bazy: paczula

Wygląd flakonu jest o wiele słodszy aniżeli wartość zapachowa w jego wnętrzu: wyczuć możemy cytrusy, jaśmin, różę i gdzieś głęboko tkwiącą paczulę, której zapach zaczyna wydobywać się po upływie paru chwil. I choć projektant chciał stworzyć lekką wersję dotychczasowej EDP, wyszło niezbyt wiosennie: dla mnie zapach w ciepłe dni staje się mocno cytrusowy, po prostu kwaśny, brakuje typowo kwiatowych woni. Zdecydowanie wolę używać niezgodnie z przeznaczeniem: jesienią i zimą.

Zapach podobny jest do zwykłej edycji, i choć skład uległ nieznacznej zmianie to wiele osób rozpoznaje tą limitowaną edycję jako klasyczną "miss-diorkę". Z tą różnicą, ze eau de printemps jest nieco mnie trwała. Na mojej skórze zapach utrzymuje się do 5-6 godzin, gdzie w przypadku EDP zapach potrafił utrzymywać się nawet po kąpieli.

Ja osobiście wyczuwam delikatny niuans pomiędy moim flakonem a "starą wersją", i moje upodobania zdecydowanie bardziej mają się w kierunku koronkowej edycji.



Niestety obecnie zapach jest już nie do kupienia w stacjonarnych perfumeriach. Można upolowac je jeszcze w perfumeriach internetowych, gdzie "zalegają" na magazynach, albo na Allegro.

Kojarzycie ten zapach? A może któraś z Was ma bardziej pochlebne zdanie o nim? A może wolicie klasyczną Miss Dior Cherie? Czekam na Wasze opinie!